kuba

Relacja Michała

Zaczynam oglądać stream https://m.facebook.com/IntoTechFuture/videos/nowy-wspania%C5%82y-%C5%9Bwiat-web3/344100661117910/?_rdr i postaram się ponabijać na bieżąco.

Zaczyna się w środku jakiejś wypowiedzi. Twórca twierdzi, że jak włączy pralkę, to jest lepszym człowiekiem. Będzie fajnie.

Aaaaa... to był chyba zwiastun czegoś dopiero. Teraz się zaczęło czekanie.

08:59 – coś się znowu nagle zaczęło wpół zdania.

Trzeba inwestować w robotykę, bo ludzi mamy na świecie dość. Rozmówca stwierdza, że faktycznie niektórych ludzi ma dość.

09:55 – jeszcze raz tekst o pralce.

Pokazują roboty, jakieś ramię typu da Vinci, jakiś robo-pies, który potrafi zachowywać równowagę na czterech nogach. Do momentu jak ktoś próbuje to sprawdzić i obala go nogą, po czym piesek nie wstaje.

11:45 – zaczyna się muzyka i odliczanie

Powtarzają się te “wspomnienia z poprzedniej edycji” jeszcze parę razy...

19:03 – zaczyna się! Dźwięku nie ma.

Jednak włączyli dźwięk.

21:10 – konferansjer mówi, że nie chciałby żyć w dystopijnej wizji Aldona Huxleya... :) https://pl.wikipedia.org/wiki/Aldous_Huxley

23:15 – zaczyna mówić Sławek Baśko, który prowadził normalną firmę, ale zdecydował się przekierować na blockchain.

24:20 – mam wejść na stronę www.menti.com i wpisać tajny kod. Chyba sobie na razie podaruję...

25:10 – opowiada o Web 1.0, są zrzuty ekranu.

(Zrzuty ekranu są dobrane tak, żeby wyglądało jak najbardziej wieśniacko.)

25:50 – czym jest Web 2.0? Wymienia jakieś Facebooki, etc.

26:10 – Web 3.0. Pojawia się chmura słów jakie wybierano w quizie.

Wygrywają “blockchain”, “decentralizacja”.

27:05 – ...autentykacja i autoryzacja... ;)

[In reply to Kuba Orlik] 28:25 – niestety czas goni, więc musi iść dalej, a nie wyjaśniać wszystko. :(

29:30 – Sieć blockchain zapewnia anonimowość. XD

31:30 – Najwięcej z naszych wspaniałych postów korzystają sieci na których je publikujemy. Ale dzięki DAO będziemy na postach zarabiać!

33:00 – Anonimowość jest zła, bo już dziś pozwala nam bluzgać, albo handlować. (Rzeczami, którymi nam nie wolno!)

34:45 – Marcin Cebula. Zaczyna od pytania, ale na szczęście zaraz nam mówi, co mamy myśleć. Blockchain to nie kryptowaluty. Blockchain to przyszłość. Banki używają, firmy farmaceutyczne, tyle rejestrów się prowadzi w blockchainie, a będzie coraz więcej!

37:10 – Co będzie w przyszłości, jak nie będziemy mogli usunąć tego, co zrobiliśmy wcześniej, bo blockchain? Będzie super, bo można przestać używać swojego portfela i będzie gites tenteges.

38:08 – Zaczyna zadawać pytania @kuba_orlik . Będzie się działo. :)

Pytanie pierwsze: czy ludzie będą skłonni korzystać z sieci w której, jak wyciekną jego nagie fotki, to zostaną na zawsze?

Odpowiedź: będą regulacje! Może się pojawi koncepcja wymazywania rekordów, albo takiego haszowania, żeby treści były dostępne ale jednak nie. Nie zna odpowiedzi na to pytanie, ale będzie dobrze! Pan się nie martwi, Pan będzie zadowolony!

To jest bardzo nowa dziedzina! To nie to to, co sztuczna inteligencja, nad którą się tyle lat już pracuje... za parę lat będą zupełnie nowe tokeny, o.

40:05 – @kuba_orlik słusznie zauważa, że ten kierunek o którym mówi Sławek oznacza, że zrobimy blockchain który nie będzie blockchainem, bo jak to tak że jest centralizacja i ktoś może usuwać?

40:25 – konferansjer przeformułowuje pytanie: czy takim sieciom nie grozi centralizacja?

40:40 – Sławek mówi, że wiele sieci które uznajemy za zdecentralizowane nimi nie są. Za przykład podaje Ethereum. (Którego uważam za sieć całkowicie niepoważną...)

42:10 – Czy Blockchain jest anonimowy – pytanie do kolejnych prelegentów. Wszyscy są zgodni: to zależy.

43:00 – @kuba_orlik pyta czy będzie trzeba płacić za likowanie, bo są koszty zapisu do blockchaina. Sławek mówi, że nie wie, bo nie wie jaki będzie model biznesowy sieci.

44:40 – jeden z prelegentów mówi, że Web 3.0 to nie będzie pełne rozwiązanie. Nie trzeba wszystkiego robić na blockchainie. Trzeba łączyć najlepsze rzeczy z Web 2.0 i Web 3.0. To nie będzie koniec rozwoju.

46:45 – Mateusz Marciniak opowiada o smart contractach.

Hm. Na slajdzie jest Marciniak, ale przedstawia się słowami bodaj jako Mateusz Samosięber. Eh...

Wyjaśnia wszystko standardowo – jak się rozumie czym są smart contracty, to można go zrozumieć. :)

48:25 – Nagle! Bez zapowiedzi pojawia się Marcin Walkowski.

Autorekalma: wykorzystujemy sobie smart contracty, robimy umowy pożyczki, NFT, zbieramy udziały... najbardziej ekscytujące są tokeny governance, które mogą być używane do głosowania w organizacjach.

50:40 – jak można na blockchainie zarobić? Opowie Roman Majewski.

52:35 – ponieważ Satoshi Nakamoto mówił, że nie ma czasu przekonywać sceptyków, więc on też nie będzie.

53:30 – anegdotka jak sobie polewali wódeczki i nie mógł przekonać kumpli, żeby kopać kryptowaluty.

55:40 – rynek w 99% to spekulacja i będziecie tracili kasę.

56:30 – można zarabiać na śmiesznych duperelkach, ale nie ma czasu, żeby nawet wyjaśnić co to są słowa, które ma na slajdzie.

57:00 – jak on zarabia – są projekty i on w nie wchodził i jak tracił to tracił, a jak zyskiwał, to były zyski x80 i zarobił. Wszyscy którzy chcą się rozwijać tak powinni robić! (To nie jest porada inwestycyjna.)

59:20 – blockchain będzie się rozwijał, bo maszyna parowa jak się zaczęła, to upłynęło wiele lat, a potem tempo rozwoju zaczęło się wykładniczo zwiększać.

01:01:15 – jeśli zrozumiemy, że blockchain to coś o znacznie większej skali niż Internet, to będziemy to rozwijać jeszcze szybciej. Ale uwaga! To może być narzędzie nadzoru społeczeństwa. Dowody osobiste! A w niektórych krajach już jest rozpoznawanie po źrenicach! [jest po tęczówkach; można po źrenicach, ale praktycznie nikt tak nie robi]

01:03:30 – będą nam próbowali wcisnąć rozwiązania na które musimy uważać, będą nam mówili, że na blockchainach to są scamy i kryptowaluty!

01:05:45 – Efekt Dunninga-Krugera. Serio prelegent ostrzega nas przed ludźmi którzy są pewni siebie i dużo gadają o jakiejś rzeczy. :D

01:07:30 – są zagrożenia zewnętrzne kryptowalut – np. scamy. Autor też został oszukany wielokrotnie! Szkoda, że rzucił tylko jednym zdaniem; chętnie bym się dowiedział jak taki ekspert aż wielokrotnie został oszukany...

01:09:05 – ostatnie wymieniane zagrożenie: nacjonalizacja. “Jeśli rządy zabiorą nam więcej niż pieniądze, to społecznie jesteśmy przegrani.” (A jak tylko pieniądze? XD )

01:09:55 Rafał Kiełbus z Izby Gospodarczej Blockchain i Nowych Technologii XD

Bitcoina cena nie obchodzi, sieć działa, lightning network działa. To inne projekty miały problem, bo liczyły na to, że cały czas ceny będą iść w górę.

Prelegent uważa, że Bitcoin zawsze odbijał. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Czekamy cztery lata i dopisujemy jedno zero!

...a nie ostrzegł, że nie udziela porad inwestycyjnych... na stos go!1!

01:13:00 – Marek Lesz

“Jak skutecznie inwestować w technologię blockchain?” “Świadomie”.

“Zdobądźcie wiedzę!”

90% hedge fundów nie ma lepszych wyników niż indeksy giełdowe. Jakie Wy macie szanse, głupole? (Trochę parafrazuję.)

01:17:20 – są teraz możliwości tradowania między walletami!

Konferansjer – może by słowniczek zrobić?

Prelegent – tak! Ja potrzebowałem trzy miesiące żeby zrozumieć o czym gadam!

01:18:55 – reprezentant giełdy Kanga Exchange mówi, żeby nie przechowywać środków na giełdzie, tylko na portfelach sprzętowych.

(Nb. bardzo się z tym zgadzam, tzn. z pierwszą częścią absolutnie beż zastrzeżeń; aż dziw bierze, że przedstawiciel giełdy to powiedział.)

01:19:40 – pytanie z sali: jak przyszłość Bitcoina, Ethereum kiedy banki centralne zapowiadają wprowadzenie swoich kryptowalut.

Odpowiedź: te cyfrowe waluty to nie będą kryptowaluty, tylko dokładnie takie waluty jak są, tylko łatwiej będzie zera dopisywać.

01:20:45 – inny prelegent – brał udział w projekcie CBDC i to jest blockchain prywatny a nie otwarty, przy czym nie ma czasu, żeby nam wyjaśnić co to znaczy, ale to jest zupełnie co innego niż blockchain otwarty.

01:22:50 – Konferansjer: czy kryptowaluty nie są takim niebezpieczeństwem dla CBDC, że kraje ich zabronią, jak np. w Chinach?

Prelegent: to będzie walka lobbystów – kto będzie miał więcej kasy. A w przyszłości też walka światopoglądów.

Inny prelegent: czy prywatne pieniądze zastąpią publiczne?

(Chyba nie do końca jest pewien które uważa za które, ale też uważa, że krypto się nie da wyprzeć.)

01:26:30 @kuba_orlik bardzo zaciekawiło kupowanie kawy za Bitcoina i jak się to ma do czasu transakcji?

Robią się różne metody przyspieszania płatności – jak Blik.

01:27:30 – Jak zarobić milion? Nie pytajcie jak zarobić milion! Pytajcie raczej jak się uchronić przed spadkami! (Na to też nie odpowiem. XD)

01:29:10 – Przemysław Karda.

01:30:10 – Historia DAO.

01:32:10 – SEC uznał, że nie można robić inwestycyjnych DAO, ale ludzie bardzo chcieli robić DAO.

01:35:00 – w DAO głosuje się kluczami, wszystko jest anonimowe. 83% takich projektów to oszustwa. Problemem jest też quorum – ludzie tracą zainteresowanie, przekazują innym głosy, DAO się robi zcentralizowane.

(wszystkie slajdy są po angielsku i pisane wersalikami, żeby było bardziej zajebiste)

01:42:00 – DAO są złe, wszędzie scamy, są problemy prawne. Telegram robił DAO i musiał wszystko zwrócić. DAO to zuo.

01:43:55 – Rahim Blak – dlaczego bez DAO nie będzie się już dało zbierać kapitału przez tokenizację.

01:44:55 Patryk Lis – tłumaczy co to jest DAO, że jest demokratycznie i w ogóle. Każdy jest pilotem! (A film nagrany w hangarze, na tle samolotu. Żeby było bardziej zajebiście.)

01:46:25 – konferansjer: czy nie byłoby fajnie gdyby każdy mógł głosować, albo sprzedać innym głos? Czy to by nie było urzeczywistnienie zasad libertarianizmu?

Prelegent: ale kto wytwarza pomysły, na które głosujemy?

01:50:35 – @kuba_orlik Mówią o problemach z blockchainem, o DAO, ale jakie właściwie problemy rozwiązuje DAO+hybryda, których nie rozwiązuje tradycyjna kryptografia?

Prelegent: problem miejsca i czasu – łatwiej tak, niż pójść do notariusza.

01:53:20 – Bartek Bielicki zajmujący się tokenizacją dzieł sztuki.

01:55:00 – Rynek sztuki jest stabilny; nie jak krypto.

01:58:50 – Najlepiej będąc artystą umrzeć, to wtedy wartość sztuki rośnie.

02:00:40 – wszystko we wszechświecie jest unikalne, więc NFT są super! (?)

02:02:30 – Kryptokotki – od tego zaczęła się przygoda autora z NFT. Zapchało to sieć Ethereum. (Też pamiętam. XD)

Dalej prelegent opowiada o różnych przykładach NFT. Jeden gorszy od drugiego...

02:08:35 – Bored Apes Yacht Club. :)

02:14:45 – dopiero się uczymy, z informatykami, prawnikami, dochodzimy do wspaniałych wniosków i objawimy swoje projekty!

02:18:20 – Metaverse jest zbudowany z NFT.

02:23:20 – Rafał Bilicki – artysta

Sztuka powinna wychodzić poza ramy i szukać nowych rozwiązań! Rynek sztuki się zmieni.

01:24:30 – Marta Klepek – tancerka, aktorka

Nie wyobrażamy sobie życia bez Internetu. Wielu artystów straciło pracę przez Covid. Ale muzea wymyśliły wirtualne zwiedzanie. Artyści od zawsze sprzedawali dzieła. Ale w świecie wirtualnym każdy może zapisać dzieło! Najważniejsza w sztuce jest autentyczność i odbiór go “tu i teraz”. W sumie trochę szkoda, że nic nie powiedziała o temacie...

02:25:53 – Szymon Pałyz – producent, muzyk

Jest bardzo otwarty na sztukę 3.0. I na streamingi. Trzeba być otwartym.

02:26:50 – Pytanie z publiczności – co to znaczy że coś jest “źle ztokenizowane”?

Bartek Bielicki odpowiada – że mają bardzo dużo wielkich umysłów u siebie, wybitnych prawników i w ogóle. Potrzeba profesjonalnego zdjęcia na etapie cyfryzacji. Potem etap tokenizacji – jak sprzedawać, czy zrobić serię, etc. musi być SPECJALISTA, i pieczęć galerii. Oni cały czas szukają luk, a to jest KLUCZOWE. Czy oprócz warstwy wizualnej coś token daje? A może ktoś kto wytworzył token nie miał do niego praw? Proces. Więc dlatego ich firma dodaje do wszystkiego licencje a inni tego nie robią, no!

02:34:45 – Przemek: czym jest sztuka? Otóż na przestrzeni dziejów była zawsze używana do prania pieniędzy. Posiadać sztukę a NFT to jednak co innego.

Bartek odpowiada, że oni są super i wszyściusieńko, ale to wszyściusieńkowuszko jest absolutaśnie zgodne z prawem – na ich platformie się nie da prać pieniędzy!

Przemek patrzy na niego z politowaniem i obiecuje, że jak już skończą nagrywać, to mu wyjaśni jak się to jednak da zrobić.

Tak. No, nie powiem, żeby mnie to wydarzenie jakoś ubogaciło. ;)

Komentarze Kuby

Nie zapominajmy, że Bikicki mówił, że dzięko NFT:

  • można dodwać animacje do obrazków
  • można umieszczać obrazy w VR
  • ocalono dziedzictwo kulturowe Ukrainy (?????)

Oraz że na koniec dyskusji o NFT prelegent spytał: “Czy ma znaczenie, czy patrzymy na oruginał?”

(Na streamie nie było słychać śmiechu, który dobiegał z widowni)

Dodam, że Barek Bilicki mówił, że dzięko NFT:

  • można dodwać animacje do obrazków
  • można umieszczać obrazy w VR
  • ocalono dziedzictwo kulturowe Ukrainy (?????)

Oraz że na koniec dyskusji o NFT prelegent spytał: “Czy ma znaczenie, czy patrzymy na oruginał?”

(Na streamie nie było słychać śmiechu, który dobiegał z widowni)

Ach, no i nie zapominajmy o tym, że Bilicki ogłosił światu nowy produkt: EKRAN, na którym można wyświetlać OBRAZY. (Mają dopiero prototyp, przed nimi jeszcze długie R&D)

Oraz jak Bilicki opowiedział że dzięki NFT zepchnął kiedyś w VR swoją żonę z wieżowca, i że to wszystkim poleca

Powiem Wam – naprawde warto chodzić na takoe eventy. Coprawda nie rozdają pulsoksymetrów, ale można zobaczyć, jak działają Ci szarlatani

To jest absolutnie spektakularne

Aż nadszarpnąłem rytm dobowy i poszedłem na networking po evencie

I gadałem z tym pierwszym prelegentem, od Web 3.0

Chciałem mu opowiedzieź o Fediverse

Ale się kurwa NIE DA(ł)O

Bo on cały czas zakładał, że ja mu opowiadam o czymś blockchainowym

  • “nie, w Fedi nie ma blockchaina”
  • “no ok, to jakoś inaczej to tokenizujesz, czaje”

Jak grochem o ścianę

I bardzo umiejętnie robi “moving the goal posts”

Po chwili już mi opowiadał że jak to web3 nie ma sensu, skoro smart contracty sprawdzają się w hedge funds

Już byłem zmęczony i nie nadążałem za jego saltami, jakie nakurwiał, aby tylko odpowiedzieć na inne pytanie, niż mu się zadało

Rozmawialiśmy potem chwilę z jedną dziewczyną z widowni, która tworzy muzykę i chciała się dowiedzieć, czy NFT to coś dla niej

I po tych prezentacjach traktujących wielkość i slusznosc blockchaina jako wręcz aksjomat, miała jakąś luźną nadzieję, że NFT to szansa dla niej

...wybiliśmy jej to z głowy xd

Ten gość od Web3 potem opowiadał mi, że zawsze jak robi konsultacje blockchainowe, to skupia się na tym, żeby dostarczać faktyczną wartość.

Opowiadał, że firma robiąca stoły pytała się, czy powinna także sprzedawać osobno stoły na giełdzie NFT. On im powiedział “absolutnie nie, to bez sensu! – powinniscie dołączać NFT do zakupów fizycznych stołów jako certyfikat autentyczności i posiadania”

Na pytanie, czy to dałoby radę zrobić bez NFT, tylko podpisem cyfrowym, on odpowiedział:

  • Oczywiście, że dałoby radę. Ale gdzie tu wygoda? Jak masz NFT, to mozesz po prostu na telefonie włączyć MetaMask i pokazać znajomym: ten stół jest mój

  • Nooo a jak masz podpis cyfrowy to mozesz otworzyc apke do weryfikacji podpisow na telefonie i znajomym pokazać: to jest mój stół

  • Oczywiscie

  • Wiec gdzie tu jakaś faktyczna wartość

  • Nie ma, to tylko moda i snobistyczni ludzie tego chcą

🥁

Taaaak, jedno z pytan, jakie mu chcialem zadac, to “po co mam kupowac nft obrazu, skoro potem przyjdzie bartek na scene i uzyje go w swoich slajdach nie płacąc mi ani grosza”

Taaaak, jedno z pytan, jakie mu chcialem zadac, to “po co mam kupowac nft obrazu, skoro potem przyjdzie bartek na scene i uzyje go w swoich slajdach nie płacąc mi ani grosza”

aaa jeszcze jeden zajebisty claim na tej konferencji

W Web3 nie będzie profilowania. Nie będzie tak, że wpisujesz coś w google i otrzymujesz listę wyników, która jest bazowana na całej Twojej historii przeglądania. Będzie tak, że klikasz w artykuł, i Sztuczna Inteligencja pisze ten artykuł specjalnie dla ciebie, personalizując go pod Twoje gusta

I oczywiście nikt nie podał istniejącego rozwiązania. Wszyscy wiedzą, że przyjdzie coś nowego, opartego o blockchain, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć jak i po co

a ci, co zadają pytania, to sceptycy, którzy najchętniej nie wymyślaliby silnika parowego i żyli w jaskiniach

W odpowiedzi na https://qoto.org/@Amikke/107705649256271050

Tak czy inaczej po pierwsze i najważniejsze: traktujecie blockchain jak zło najgorsze przez “tony CO₂ emitowanego do atmosfery”.

Nie tylko. Traktujemy też blockchain jako technologię, którą wciska się ludziom twierdząc, że rozwiązuje problemy, których albo de facto nie rozwiązuje, albo które już od dawna są rozwiązane (np. za pomocą kryptografii asymetrycznej).

Jak pewnie Ci wiadomo, te tony CO₂ są skutkiem robienia bezsensownej roboty na potrzeby Proof of Work, a pomijając PoW blockchain taki strasznie niewydajny nie jest. Łańcuchy takie jak Beacon (niedługo część Ethereum) czy Stellar używają innych sposobów utrudniania fałszerstw i “tony CO₂” zwyczajnie przestają być problemem.

Rozwinę, nikomu tak naprawdę nie podoba się PoW i z tego co mi wiadomo wszystkie godne uwagi łańcuchy albo pracują nad przejściem na coś innego (np. Proof of Stake, gdzie po prostu blokujesz określoną kwotę która może być Ci zabrana jeśli spróbujesz fałszerstwa) albo już przeszły / nigdy PoW nie używały.

Alternatywą jest Proof of Stake – system, w którym najbogatsi decydują o tym, które transakcje przechodzą, a które nie. Nie trzeba bogatej wyobraźni, aby zrozumieć, jakie problemy to powoduje.

Wracając do góry, w interesie sprzedawcy NFT jak i w interesie pośrednika jest backupowanie zawartości, z tego samego powodu z którego szewcowi opłaca się żeby naprawiony but nie rozpadł się od razu – reputacja.

Podmioty z zerową reputacją zbijają kokosy na wciskaniu ludziom NFT. Dodatkowo można utrzymywać reputację przez rok/dwa, a potem zawinąć się z pieniędzmi i wyjechać na Hawaje. NFT wbrew powszechnie powtarzanej opinii nie powstrzymują przed tego typu oszustwami.

Jednakże to jest tylko dodatkowa usługa żeby cały proces był płynniejszy – samo obrazkowe NFT porównywalne jest do obrazu z certyfikatem i kompletnie naturalne jest, że to właściciel dalej zapewnia temu obrazowi miejsce do bezpiecznego przechowywania.

Więc jaką przewagę ma NFT w porównaniu do certyfikatu podpisanego kryptograficznie przez sprzedawcę za pomocą tradycyjnej kryptografii asymetrycznej?

Blockchain zapewnia tylko jedno niezależne od żadnej instytucji źródło informacji o posiadaniu czegoś.

Nie jedno – jest wiele blockchainów. Który ma rację? Który odzwierciela faktyczną prawdę?

To jest rewolucyjne, bo przed blockchainem automatyczne sprawdzenie czegoś takiego byłoby praktycznie niemożliwe (...)

Od dawien dawna to jest możliwe za pomocą podpisów cyfrowych

lub wymagało integracji z API danego autorytetu, istnienia tego API (...)

niekoniecznie, zob. powyżej

zaufania do tego autorytetu…

Jak wprost wynika z Twojej wiadomości, przy NFT też musimy zaufać danemu podmiotowi (odnosząc się do Twoich wniosków dot. „reputacji”).

powtórz dla każdego możliwego autorytetu który mógłby mieć cokolwiek do powiedzenia w sprawie “x posiada y”, weź pod uwagę piekło które powstanie jeśli którekolwiek z tych autorytetów podadzą sprzeczne informacje i masz powierzchni mentalny obraz tego co blockchain omija i ile problemów rozwiązuje.

Na różnych blockchainach mogą znajdować się sprzeczne ze sobą informacje. Któremuś musisz „zaufać” – nie jest to więc system pozbawiony potrzeby zaufania. Dodatkowo nawet w ramach jednego blockchaina mogą postać forki i wtedy jest kilka wersji “prawdy” odnośnie tego, co znajduje się na blockchainie, a co nie. Taka sytuacja miała miejsce w przypadku Bitcoina. Zaznaczę, że same forki są znacznie bardziej prawdopodobne w systemach Proof of Stake.

Do tego dochodzi problem z prywatnością – jeżeli chcesz autoryzować się za pomocą blockchaina, to informacje o wszystkich serwisach, z których korzystasz (i wszystkich, z których kiedykolwiek korzystałeś), są publiczne. To jest raj dla reklamodawców i skryptów śledzących. Nie muszą wykradać Twoich danych – mają je wszystkie na blockchainie!

Słyszałeś o Monero?

Słyszałem – w temacie zdecentralizowanego autoryzowania się w serwisach online nie daje żadnej znanej mi przewagi nad np. istniejącym już i nieopartym o blockchain OpenID.

Ta sieć może znać użytkownika jako adres jego portfela i jako procesu logowania używać cyfrowego podpisu – żeby się zalogować muszę zaszyfrować podaną wiadomość moim kluczem prywatnym, co oznacza że odszyfrowanie moim kluczem publicznym zwraca oryginalną wiadomość i udowadnia że jestem posiadaczem portfela powiązanego z tym kluczem publicznym. Ten proces nie dodaje absolutnie nic do blockchaina i może być zapamiętany na niepublicznych serwerach tej sieci

Prawda? Niesłychane, jakie cudowne rzeczy można osiągnąć poprzez pomijanie blockchaina i używanie starej dobrej kryptografii asymetrycznej 👼

OpenID i Mozilla Persona wymagają postawienia całego własnego serwera lub zaufania do zewnętrznego serwera, a sama Persona jest martwym od lat zlepkiem hacków który miał na celu obejść problemy związane ze “zwykłą rejestracją poprzez adres email”. Porównywanie ich z cyfrowymi podpisami jest jak porównywanie konia z samochodem – sure, ten drugi jest droższy i emituje więcej CO₂, ale z czym do ludzi XD Szczególnie że jak wspomniałem wyżej z tym CO₂ to tak nie do końca.

No to można skorzystać... z podpisów cyfrowych! Tak to robi np. Gemini i nie wykorzystuje do tego blockchaina. Zob https://gemini.circumlunar.space/docs/specification.html, punkt 4.3.

wiele rzeczy jest “możliwych” z obecną technologią, ale możliwych używając dzikich hacków, przekomplikowanych protokołów ułożonych jeden na drugim jak jakaś Jenga, itd

No tak, a NFT to przejrzysty, ustandaryzowany i jednoznaczny stos technologii ;)

Trzeci punkt jest wisienką na torcie, eliminując rozwiązania problemów które ze swojej natury wymagają jakiegoś zaufania, co poza blockchainem jakoś Ci nie przeszkadza. Nieładnie.

Nie przeszkadza mi wymaganie zaufania w klasycznych technologiach, bo klasyczne technologie nie są wciskane ludziom jako “zero-trust”, “self-verifying” itp itp.

Używając pierwszych 3 z tych 4 punktów połączonych z osobistą interpretacją warunków możesz swobodnie zestrzelić wiele faktycznych usprawnień możliwych dzięki blockchainowi, ale spróbuję i tak. Taką rzeczą jest współpraca pomiędzy różnymi grami/ekosystemami/autorytetami/whatever potrzebna do powstania prawdziwego metaverse. Blockchain i NFT umożliwiają proste tworzenie itemów przez jedną grę i używanie / trading w drugiej, używając wspólnie i bez konfliktów jednego łańcucha. Bez blockchaina sieć międzyserwisowych zależności i potencjalnych konfliktów wymagana do współpracy nawet paru gier bez oddawania całej mocy sprawczej jednemu centralnemu autorytetowi jest zwyczajnie zbyt skomplikowana, a próba decentralizacji tego autorytetu… wiesz co dalej xD

Jeżeli branża gier video byłaby otwarta na interoperacyjność, to już dawno poczyniła by kroki w jej kierunku używania dotychczasowych technologii. Nie daj sobie wmówić, że itemy kupione u Activision będą działały w grach Ubisoftu – w branży, która jest zafiksowana na punkcie „ekskluzywności”, nie ma miejsca na interoperacyjność.

Jakie potencjalną motywację mieliby np. twórcy gier AAA aby integrować się z blockchainem? Poza tym, aby brzmieć trendy i przyciągnąć inwestorów, aby lepiej wypaść w podsumowaniu kwartału?

Czy chcieliby np. sprzedawać jakieś itemy w grze, aby były wykorzystywane w innych grach? Po co? Po co w ich grach ma być coś, za co kasę otrzymał inny, konkurencyjny developer?

Powtarzam: interoperacyjność w grach video nie nastąpi za sprawą NFT. Jedyne, co jest w stanie do niej doprowadzić, to silniejsza presja ze strony graczy albo całkowita monopolizacja rynku gier wideo (Microsoft). NFT jak już będzie w to zamieszane, to „przy okazji”.

Na pewno są lepsze przykłady – po prostu to jest ten który znam najlepiej. NFT w ogóle są cudownym sposobem przeniesienia władzy nad posiadanymi wirtualnymi itemami z powrotem do posiadacza. Mam na przykład konto World of Tanks. Mam to konto od 9 lat i zebrałem na nim całkiem sporo czołgów. Co się stanie z moimi czołgami jeśli Wargaming, posiadacz WoTa, upadnie, zostanie skutecznie zaatakowane lub zdecyduje się dać mi bana z jakiegokolwiek powodu? Przestaną istnieć. Dalej, czy jakakolwiek inna gra może użyć informacji o posiadanych przeze mnie czołgach? Nope, nawet nie byłaby w stanie tych informacji uzyskać.

Takich problemów nie można rozwiązać po prostu pobierając plik z sejwem i importując go do innej gry? I ponownie, dlaczego inna gra miałaby pozwalać Ci na import tego, skoro tam są potencjalnie rzeczy oparte o wydatki (pieniężne lub czasowe) u ich konkurenta? Jak ma to się im opłacać?

To jak liczyć na to, że Lidl zacznie uznawać punkty z Karta Biedronka 🤦‍♂️

Teraz pomyślmy jak by to wyglądało, gdyby te czołgi były NFT. Wargaming upada? Nadal mam moje czołgi. Wargaming daje mi bana? Nadal mam moje czołgi. Ktoś tworzy grę w której można się bić czołgami i która akceptuje już posiadane czołgi w WoTcie lub War Thunderze żeby ci co je już tam uzyskali nie musieli na nie pracować od zera? Spoko, loguję się, mam moje czołgi.

I teraz zastanów się – czy Wargaming chciałby wdrażać rozwiązanie, które uniemożliwi mu banowanie graczy? Co im by to miało dać?

To jest nieporównywalne i demonstruje najważniejszą zaletę NFT – to naprawdę są Twoje dane, zarządzane przez Ciebie i na Twoich warunkach. Żadna ilość kombinowania z protokołami i współpracą międzyserwerową tego nie przebije.

Powodzenia w próbie przenoszenia danych z jednego blockchainu na inny

Każde narzędzie może być użyte w złym celu. Lubię mój młotek pomimo świadomości że ktoś mając do dyspozycji młotek mógłby mnie nim walnąć w głowę.

To prawda. Ale niektóre narzędzia mają wiele dobrych zastosowań (np. nóż, młotek), a niektóre w większości złe (np. broń masowego rażenia) i trzeba się nieźle nagimnastykować, aby znaleźć jakieś „dobre” rozwiązanie.

Zaznaczę, że wszelkie zyski w wydajności polegają na odchodzeniu od modelu blockchainowego i albo silnej centralizacji (jak np. IOTA), albo przybliżaniu rozwiązania do klasycznej kryptografii asymetrycznej, ale zostawianiu elementów blockchainu, aby inwestorzy mieli się na co ślinić.

Zwyczajnie nieprawda, proof-of-work odpowiada za miażdżącą większość niewydajności blockchainów na nim opartych. Poza zastępowaniem PoW są też techniki takie jak sharding (podział blockchainu na wiele mniejszych) czy statelessness (zapisywanie stanu łańcucha tak, żeby nie była potrzebna analiza całej jego historii).

Tak, tak, dokładnie tak – nie przechowywanie wszystkich transakcji, tylko poleganie na podpisach cyfrowych 😇.

Blockchain za parę lat będzie wyglądał zupełnie inaczej a pojebane koszty energetyczne mogą stać się przeszłością nawet i w tym roku – szybkość rozwoju całego tego rynku jest olbrzymia.

Pożyjemy, zobaczymy. Niestety najbardziej entuzjastyczne stwierdzenie dot. blockchaina, na jakie w porywach optymizmu jestem w stanie się zdobyć to “być, może, kiedyś, ale raczej nie”.

W odpowiedzi na post dotyczący NFT: https://qoto.org/@Amikke/107697239660078020

@midline “wszyscy przestaną seedować” to trochę nierealny scenariusz, biorąc pod uwagę że node’a IPFS może mieć każdy i taki NFT jest zazwyczaj backupowany przez sprzedawcę, marketplace, właściciela, boty archiwizujące oraz każdego node’a który go ściągnął.

To działa tylko przy kilku założeniach:

  1. Ktokolwiek chciałby backupować lub hostować tak brzydkie grafiki, jak te, do których linki są sprzedawane na NFT;
  2. Możesz zaufać sprzedawcy, że będzie to backupował i utrzymywał (a przecież mówimy o blockchainie, który jest zero-trust/low-trust. Elementem bezpieczeństwa nie powinno być zaufanie).
  3. Sprzedawca miałby jakikolwiek interes w utrzymywaniu tych kopii i backupów DO KOŃCA ŚWIATA. A już dostał Twoje pieniądze i co mu zrobisz, jak to usunie? Jaką ma zachętę do tego, aby to utrzymywać?

Z czego najważniejszym jest właściciel, który może użyć każdego sposobu backupowania danych bo to w końcu jego dane

Czyli kupujesz coś, co potem musisz trzymać na własnym serwerze, aby inni to mogli zobaczyć. Nie brzmi rewolucyjnie. Tak już było przed blockchainem.

NFT jako tokeny przenoszące informacje są najlepszym znanym rozwiązaniem decentralizacji rzeczy które zazwyczaj wymagają centralnego autorytetu. Zamiast mieć serwer z API którego inne serwery / aplikacje się pytają o autoryzację po prostu tworzysz NFT symbolizujące autoryzację i aplikacja/inny serwer może to sprawdzić bezpośrednio na łańcuchu lub przez dowolny serwis skanujący łańcuch. Usunięcie całego serwera drastycznie zmniejsza podatność na awarie i ataki całości systemu.

NFT chroni tylko przed atakami man-in-the-middle, tzn nie będzie tak, że chcesz zapisać w blockchainie informację A, a ktoś podmieni ją w transporcie i w blockchainie zapiszę się B. Blockchain jednak nie ma żadnych metod do zapobiegania wprowadzaniu umyślnie fałszywych informacji. Do tego dochodzi problem z prywatnością – jeżeli chcesz autoryzować się za pomocą blockchaina, to informacje o wszystkich serwisach, z których korzystasz (i wszystkich, z których kiedykolwiek korzystałeś), są publiczne. To jest raj dla reklamodawców i skryptów śledzących. Nie muszą wykradać Twoich danych – mają je wszystkie na blockchainie!

Dobry system autoryzacji zapewniałby poufność.

Dodatkowo zaznaczę, że istnieją już od dekad otwarte standardy zdecentralizowanej autoryzacji, które nie wymagają emitującego tony CO2 do atmosfery blockchainu:

O zwykłej rejestracji poprzez adres email już nie wspomnę.

Przypominam też, że autoryzacja o blockchain jest zdecentralizowana tylko na poziomie infrastruktury, a nie na poziomie instytucji. Co, jeżeli w dwóch różnych blockchainach są sprzeczne informacje na temat danego użytkownika? Kto decyduje o tym, który blockchain ma rację? Czy można to zrobić bez wyboru jednego, konkretnego, błogosławionego blockchaina?

Bez jakiejś wersji NFT wielu systemów zwyczajnie nie da się zdecentralizować, a kombinowanie jak by tu rozproszyć odpowiedzialność na wielu peerów niechybnie skutkuje wynalezieniem blockchainu i NFT na nowo.

Cały czas to ludzie mówią, ale nie podają konkretnego przykładu, który spełniałby następujące cechy:

  • rozwiązuje problem, który przed blockchainem nie był do rozwiązania;
  • nie da rady rozwiązać tego problemu za pomocą klasycznej kryptografii asymetrycznej;
  • nie wymaga zaufania do jakiegoś podmiotu biorącego udział w sieci opartej o low-trust;
  • faktycznie rozwiązuje problem, zamiast tylko sprawiać takie wrażenie inwestorom, którzy nie mają odpowiedniej ekspertyzy.

Zatem, jeżeli znasz jakiś faktyczny problem, który dopiero NFT jest w stanie rozwiązać – daj znać koniecznie!

Jeśli chcemy prawdziwie stabilnego, odpornego na głupie awarie AWS czy innego Facebooka, internetu, to decentralizacja jest koniecznością.

Pełna zgoda

Tym samym od pewnego stopnia NFT też są koniecznością.

Nie wiem, jak zrobiłeś taki przeskok. NFT prezentuje inny rodzaj decentralizacji niż ten, którego potrzebuje Web. NFT i blockchain dają wręcz nowe narzędzia do harrasmentu i prześladowania osób. Już teraz są wojny na tokeny z małpami i tokeny z alpakami i w niektórych grach nie możesz korzystać z określonych funkcji, jeżeli np. kiedykolwiek korzystałeś z tokenów z alpakami, bo gra faworyzuje małpy.

Wpisów umieszczonych w blockchainie nie da rady usunąć. Co, jeżeli ktoś by tam opublikował Twój adres domowy? Co, jeżeli ktoś by tam ujawniał jakieś inne detale z Twojego prywatnego życia? To będzie niemożliwe do usunięcia i publicznie dostępne dla każdego.

Praca ciągle wre nad tym jak uczynić je i niosące je blockchainy bardziej wydajnymi

Zaznaczę, że wszelkie zyski w wydajności polegają na odchodzeniu od modelu blockchainowego i albo silnej centralizacji (jak np. IOTA), albo przybliżaniu rozwiązania do klasycznej kryptografii asymetrycznej, ale zostawianiu elementów blockchainu, aby inwestorzy mieli się na co ślinić.

Nie mówię żeby chwalić wszytkie NFT ponad niebiosa i napychać portfel brzydkimi małpami, ale w kontekście tego wszystkiego generalizowanie całej technologii NFT jako “a po co to komu a dlaczego” zwyczajnie demonstruje ignorancję i napędza bezmyślny hejt na straszną nową technologię.

Ponownie. Podaj jeden dobry przykład zastosowania NFT, to możemy dalej ciągnąć tę dyskusję :)